się ( prze) prawię |
← |
Rozjasnia mi się w głowie
od ciebie.
Już ci prawie ufam
i wcale nie wierzę.
Rozmawiam z tobą szczerze,
ty mną trochę kręcisz.
Tracę prawie rozum,
i troche pamięci.
I prawie z tobą tańczę,
gdy mnie tak okręcasz.
Prawie wokół palca,
tyle mego szczęścia.
Wzrokiem mnie powalasz,
miekną mi kolana.
Ja cię prawie kocham
a ty mnie przeganiasz.
Miedzy nami przepaść,
a ja prawie skaczę.
Może kiedy spadnę,
uśmiech twój zobaczę?
Prawie bym się dała
za uśmiech posiekać.
Ty spode łba patrzysz,
i każesz mi czekać.
Chyba żal mi czasu
na takie czekanie.
Ale mówisz do mnie
już prawie "kochanie".
Wczoraj mi się śniłeś
prawie erotycznie.
Może mnie polubisz
chociażby fizycznie?
Chcę z tobą zmalować
prawie coś grzesznego.
Gapie się na ciebie,
udajesz głupiego.
Prawie już cię miałam,
nim się połapałeś.
Ale się wymknąłeś,
za bardzo sie bałeś.
Nie wiem czemu prawie,
wciąż o tobie myslę.
Zanim sie obejrzysz,
czar jak bańka pryśnie.
Przeprawię się przez to
sama, mój kolego.
Prawie mam cię w d**ie
prosze, nie spieprz tego!
↑ | ← |